Wednesday 8 January 2014

Sposob na mikrofalowke ;)

Jak juz mnie troche poznaliscie to wiecie ze pani domu ze mnie nienajlepsza...
Wole miec usmiechniete dziecko a brudno w domu i psiontanie ograniczam do minimum a na to konto bawie sie z Pysia.
A ze tego czasu na sprzatanie niewiele to probuje sobie ulatwic zycie jak moge. (Przyklad- scieram kurze chusteczkami nawilzonymi ;D ).

Jak nic nienawidze mycia kuchenki mikrofalowej :/
Wiecznie zabryzgana zaschnietym jedzeniem a ze zamknieta to sie zapomina...

Ja za to mam sposob dzieki ktoremu umycie zaschnietej kuchenki zajmie max 10 min!!! 

To moja kuchenka PRZED



Do malej miseczki (takiej ktora mozna uzyc w mikrofali) nalewamy wody ...


Dodajemy troszke octu - takie male chlust...

(Jak widac ja nie mialam czystej malej miseczki- typical)

Woda  ma wytworzyc pare a dodany do niej ocet zamorduje bakterie.
:D


Wstawiamy miske do mikrofali i ustawiamy czas na min 5 minut ( w zaleznosci od stopnia zasyfienia moze byc troszke wiecej) ...



Wlaczamy START i przecieramy kuchenke z zewnatrz...



...No to pierwsza minuta za nami...
Nastepnie siadamy , zakladamy noge na noge i popijamy pyszna kawusie przez 4 min :D



Jak kuchenka daje znac ze to juz koniec wyciagmy miske oraz talerz i przecieramy kuchenke zmywaczkiem...bez zadnego wysilku czy szorowania. 

Kuchenka PO



Myjemy talerz i wkladamy go spowrotem i kuchenka piekna i czysta a ty mozesz isc dokonczyc pic kawe :D 


A jutro albo jak mnie najdzie ochota to jeszcze dzis post pod tytulem : "Babki z jajami" ;)
Zapraszam!

3 comments: