Moje wlosy to temat rzeka ... Duzo to ich mam ale rosly mi w takim tempie ze przy blond wlosach chodzilam do fryzjera raz na pol roku , bo odrosty byly tak male ze nie bylo sensu.
Maseczke testowalam na sobie i u mnie (mimo upartych wlosow) zadzialalo!
Nie jestem wrozka wiec nie moge obiecac ze na kazdego zadziala tak samo , ale mysle ze warto sprobowac!
Podaje wam przepis ktorego ja uzywalam do tej pory ...
2 lyzki Mustard Powder - musztarda w proszku ( wedlug wujka GOOGLE najprosciej w swiecie zmielona gorczyca ).
2 lyzki cieplej wody
1 jajko
2 lyzki oliwy z oliwek
Proszek mieszamy dokladnie z dwoma lyzkami wody , dodajemy jajko lub samo zoltko (ja osobiscie daje cale tylko najpierw je dobrze ubijam w kubku).
Dodajemy oliwe ( z braku laku moze byc i olej , przynajmniej ja uzywalam ).
Mieszamy dokladnie upewniajac sie ze nie ma grudek. ( co do oliwy to ja swoja podgrzewam troszeczke w mikrofali ale jest to moj wlasny wymysl wiec jesli tez sie na to zdecydujesz , robisz to na wlasna odpowiedzialnosc , ja nie biore na siebie poparzonych glow , dlatego upenij sie ze nie jest za goracy) .
Kazdemu zalecam zrobic test zeby upewnic sie ze nie wystapi jakas niechciana reakcja , szczegolnie osoby z delikatna i wrazliwa skora glowy .
(Uprzedzam ze bedzie szczypalo i moze tez troche piec)
Maseczke nakladamy na wlosy przy skorze czyli na tak zwany odrost , na calej glowie of course.
Dla hardcore'ow - opcja zawiniecia w recznik zeby jeszcze bardziej rozgrzac , aczkolwiek jest to tylko sugestia! Jesli szczypanie lub pieczenie staje sie nieznosne , natychmiast pluczemy.
Maseczke trzymamy od 15 do max 60 minut po czym bardzo dokladnie splukujemy i myjemy ! I mean it! Baaaaardzo dokladnie!
Po splukaniu , tradycyjnie odzywka itp.
Teraz UWAGA !!!
Ze wzgledu na jej intensywnosc maseczke mozna robic max 1raz w tygodniu przez max 5-7 tygodni.
Chcemy wzmocnic wlosy a nie im zaszkodzic :)
Wierzcie albo nie ale ja widzialam u siebie efekty juz po pierwszym tygodniu i to bez mierzenia cm czy porownania zdjec . Golym okiem widac bylo roznice i na poczatku myslalam ze to ja sama sobie wyimaginowalam to ale ludzie zaczeli to potwierdzac a nawet pytac czy mam przedluzane wlosy.
Do wlosow po szamponie uzywam produktow Loreal ( nie to nie jest reklama!) bo sa zajebiste i zawsze sa w promocji albo za pol ceny albo "buy one get one free" w Tesco .
Staram sie nie prostowac za czesto wlosow i nie uzywam suszarki (bo nie cieeerepie) ale jak juz musze to uzywam olejka i spray'u i prostuje na grzebien.
Dodaje wam swoje zdjecia(ostatnimi czasy nie mam ich zbyt wiele) na ktorych najlepiej widac moje "hairy" ale jak juz pisalam nie mam ich wiele i nie robilam "przed i po".