Friday 27 September 2013

NieAnonimowa Zakupoholiczka (",)

Legenda glosi ze baby to tylko na shopping by chodzily...czy ja wiem???...ja nie cierpie tlumow w centrum i przeciskania sie i wpadania na bavanow ktorzy postanowili stanac nagle jak kolek na srodku twojej drogi...ehhhhh.....albo ogladasz sobie spokojnie i grzecznie co maja ciekawego, przerzucasz wieszaczki a tu nagle wyrasta kolo ciebie jak grzyb po deszczu jakas franca ktora dokladnie w tej samej chwili chce koniecznie te same wieszaczki przerzucac!... I cisnie sie toto przed ciebie...pcha...maca TWOJE wieszaczki! I co? Chcialoby sie tak odwinac i sieknac w ta pusta pecyne ale nagle zdajesz sobie sprawe ze taki bavan nie jest wart zachodu a szczegolnie zlosci (bo jak wiemy zlosc pieknosci szkodzi a tego bysmy przeciez nie chcieli). Wierze w karme wiec wiem ze jeszcze cos na tych zakupach jej pojdzie nie tak :P juz karma sie o to postara :D


Wiec to juz wiemy shoppingowi w centrum mowie stanowcze NiE ! Chyba ze o 10 rano w srodku tygodnia.
Mam jednak jedno "male" zboczenie" (tak jak zreszta pewnie kazda matka,ale skadze ja mialabym to wiedziec?przecie pierwszy raz jestem matka :P )...
Jestem uzaleniona od Pysiowego shoppingu!!! Ja nie przestaje kupowac jej ubranek i butow! Ale nie moge no ! Nie moge przejsc obojetnie kolo sklepu kiedy wiem ze tam w srodku czekaja na mnie takie slodkie malenkie skarby.Po prostu sie nie da! A juz totalnego fisia mam na punkcie trampeczek i buzikow :) 
I nawet wczoraj przytargalam do domu nastepne 2 pary a wyskoczylam tylko na chwile po gazete i ziemnioki...Ale przeciez w moim miasteczku jest tyle fajniusich malutkich sklepikow do ktorych az grzech byloby nie zajrzec!


No i jak ja moglam przejsc kolo takich pieknosci obojetnie??? <3


Pysia pozuje modeleczka moja mala :) 
Wie ze mama ma obsesje na punkcie pstrykania dlatego sie zawsze slicznie usmiecha :) ale bywaja i momenty ze sobie mysli "mum are you for real??" i sie buntuje rozbojnica mala a efekty tego mozna zobaczyc ponizej :P



Hahahahahaha...

Najgorsze ze trudno sie z tymi wszystkimi ubrankami rozstac :( tatko marudzi zeby to wszystko sprzedac a przeciez to wcale nie takie proste... Sentyment rzecz jasna...
I tylko upycham jak szalona pod lozkiem w pokoju goscinnym zeby tylko zeszlo mu z oczu i zeby zapomnial...a sama sie o to pozniej potykam...  Oby tylko przeciagnac najdluzej jak sie da! :D
Tak tak ja wiem ze kiedys nadejdzie taki dzien ze trzeba sie bedzie z tym wszystkim pozegnac no ale po co nie potrzebnie przyspieszac?? :P

 
Pose pose pose ... Hehe



Mam nadzieje ze Pysia cieszy sie z zakupkow jakie jej mamcia sprawia hehe zaloze sie ze dba tylko o to zeby jej bylo cieplo i wygodnie a w jakim kolorze i kroju to nie robi jej roznicy.
Ale mamcia kocha swoja Pysie niewyobrazalnie mocno i chce jej dac wszystko co najlepsze ,co moze  i co sie tylko da <3



A tak mama opatulila rozbojnika zeby ciepelko bylo... <3



No comments:

Post a Comment