Thursday 19 September 2013

London trip :)






Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej. Wrocilismy wycienczeni ale zadowoleni :) a slowa nie sa w stanie opisac jak bardzo tesknilam za moja Pysia <3 tylko jeden "ma£y" szczegol nam troszke popsol wrazenia a mianowicie karte pamieci w aparacie szlag trafil i stracilismy wszyyyystkie zdjecia ;( jedyne ktore mamy to te ktore pyknelam telefonem ale niewiele i ich jest. A szkoda bo bylo duzo smiesznych z Muzeum Figur Woskowych... Oh well... Mowi sie trudno...
A Londyn??? Goooosh tam jest taki t£ok wszedzie i ja nie wiem jak Londynczycy moga codziennie t£uc sie godzinami w metrach i autobusach i stac w tych gigantycznych korkach? 
Zeby dostac sie do "atrakcji" z 6 strefy trzeba bylo przesiadac sie 4 razy albo wynajac pokoj w hotelu w centrum i zaplacic za nie go po prostu fortune!
Nie wiem czy to ja jestem jakas nie teges ale jednego moj ma£y mozdzek nie potrafi£ przetrawic, a by£o to w Harrods, ja to nazywam centrum handlowe dla bogaczy. Nie czesto idac na shopping sprzedawca od ciebie krzyknie £6000 za torebke lub £10000 za cieniutka bransoletke!!! Chodzilam i rozgladalam sie po tym calym centrum i po prostu nie miescilo mi sie w glowie ze na swiecie faktycznie istnieja tacy ludzie ktorzy w takich sklepach robia zakupy przynajmniej raz tygodniu i ktorzy za jednym pociagnieciem karty kredytowej sa w stanie kupic co im sie tylko podoba, gdzie my ludzie NORMALNI pracujemy ciezko a zakupy robimy w "second hand'ach" bo po co przeplacac!
Ciekawe czy jesli bylabym obrzydliwie bogata i weszla do Harrods'a z karta kredytowa bez limitu to czy latwo przyszloby mi marnotrawstwo???
Zawsze nawet jesli mam pieniadze , staram sie glupio nie przeplacac.
Ale faktem jest ze ze mnie okropna sroka i kocham wszystko co sie swieci!
Jedno jest pewne jakby mnie wyslac z taka karta do sklepu z zabawkami to bez wachania wykupilabym caly sklep !wszystko dla mojej Pysi! Kocham ja bezgranicznie i dam jej wszystko co mam <3

 


 











2 comments:

  1. Byłam kilka razy w Londynie i choć miasto jest samo w sobie piękne, to jego ogrom mnie przeraża i nigdy w życiu bym nie chciała tam zamieszkać :)

    [swego czasu mieszkałam w Witney, 20km od Oxfordu] ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja mieszkam w Nottingham a w Polsce jestem z Lublina wiec i Notts i Lbn sa duzymi miastami ale nie ogromnymi , wrecz idealnymi :D nie za duze ale i nie za male :*

      Delete