Jak to kazda matka Polka...
Tak i ja oprocz wychowywania dziecka ( najkochanszego na swiecie of kors),ogarniam tez chate (jak tam mnie czasem najdzie ochooota).
Wiec jak juz sie za to zabiore...
Oczywiscie moj maly "fanclub" za mna podaza jak cien...
A taaaacy chetni do pomocy!!!...
I teraz dajmy przyklad:
Skladanie prania.
Odbywa sie z reguly na podlodze , ze wzgledu na "szersze pole do popisu"...
Pysia sciemniara zajmie sie na chwile czyms i udaje ze sie bawi i tylko czeka az cos zloze zeby bylo co rozwalac!
Tylko mala kupka sie zbiera to Pysia juz przystepuje do akcji!
Zeby tego bylo malo , takie ulatwienie w skladaniu w postaci (chyba stu kilowego) psiego lba na kolanach.
No bo przeciez on akurat wlasnie teraz chce i koniec...
No to jak Pysia zobaczy no to i jej sie chce...
Pysi po minucie sie nudzie wiec zabiera sie za psa !
W uszko podgryzie, paznokietki poskubie, troszke kudelkow wyrwie...
Ronnie zabiera glowe...Pysia ja "goni"...
I TO WSZYSTKO NA MOICH NOGACH!
Ajajajaj ja sie z nimi mam...
Ale przynajmniej nie jest nudno :D
Wesoly domek <3
My pieska nie mamy ale Wikusia wystarczy aby w jednej minucie zrobic sajgon w mieszkaniu :) Sprzatamy razem zabawki a za chwilke nie tylko zabawki sa wszedzie ale rowniez pranie przygotowane do prasowania I inne cuda :) Ufff, dlatego najczesciej sprzatam I prasuje w nocy gdy moj maly pomocnik spi :)
ReplyDelete